Nowym źródłem stresu jest dla nas praca przed ekranem komputera i telefonu. To tzw. stres cyfrowy lub technostres. Czy ten rodzaj stresu dotyczy Ciebie lub Twojej organizacji? W tym artykule dowiesz się, czym jest stres cyfrowy, jak się jego przejawia i jak sobie z nim radzić na poziomie organizacji i pracownika.
Technologia może wypełnić każdą wolną sekundę naszego życia. Kiedy mamy przestrzeń, aby zatrzymać się i pomyśleć automatycznie sięgamy po smartfona. Dziennikarz New York Times Matt Richel powiedział: Wypełniamy każdą wolną chwilę digital activities, ale to w tej „wolnej” przestrzeni rodzi się kreatywność i innowacja.
Na skutek wszechobecnej cyfryzacji do naszego życia wkradło się zupełnie nowe zjawisko, którym jest stres cyfrowy. Oznacza przebodźcowanie, nieustanną aktywność i dostępność online. E-maile wysyłane 24 godziny na dobę, telefon przyklejony do ręki, scrollowanie portali społecznościowych i nieustannie rozpraszające nas powiadomienia.
Pracownicy, którzy nadużywają technologii zaczynają cierpieć na różne syndromy np. FOMO (strach przed odłączeniem się, brakiem lub niedostępnością telefonu), bezsenność, zmęczenie, spadek motywacji czy stres cyfrowy.
Stres cyfrowy
Zastanawiacie się pewnie, czym jest stres cyfrowy i czy ma jakąś definicję? Ma i to od roku 1982. Wtedy nazywany był w badaniach technostresem (Craig Brod), a później stresem cyfrowym (Ragu-Nathan, 2008), który jest opisywany jako zjawisko stresu doświadczanego przez użytkowników w organizacjach w wyniku korzystania przez nich z ICT (Information and Communication Technologies). Z tym rodzajem stresu mamy coraz więcej do czynienia w konsekwencji przejścia na pracę zdalną oraz postępującej szybko cyfryzacji. Długotrwałe przebodźcowanie i stres cyfrowy wpływają na:
- osłabienie koncentracji,
- wzrost zmęczenia,
- pogorszeniem się pamięci i zdolności analizy (nasz mózg jest tak skoncentrowany na odbieraniu bodźców że brakuje mu zasobów na analizę, wyciąganie wniosków i transfer wiedzy),
- wzrost napięcia i nerwowość,
- naruszenie higieny snu i spadek energii.
Badanie Microsoftu
Z badania opublikowanego przez Microsoft w 2018 roku, przeprowadzonego na próbie 20 000 europejskich pracowników wynika, że technologia powoduje stres, który zmniejsza satysfakcję z pracy, zaangażowanie w organizację i wydajność. W szczególności badanie wykazało, że ciągłe e-maile, wiadomości tekstowe i wpisy w mediach społecznościowych rozpraszają, powodują rozdrażnienie i spadek efektywności pracowników.
Cyfrowy stres, czyli jak firmy tracą pieniądze
Podczas warsztatów ze stresu oraz produktywności, które prowadzimy w firmach pracownicy często mówią, że “nie potrafią skoncentrować się na pracy”, że “rano wstają zmęczeni i bez energii”, że “nie są w stanie otworzyć rano laptopa”, albo odwrotnie, że “pracują w napięciu cały dzień i mają wrażenie, że praca nie posuwa się do przodu”. Pod koniec dnia pracy pracownicy są wyczerpani i czują, że ciężko pracowali. Jednak duża część tego zmęczenia jest spowodowana przebodźcowaniem informacjami, nieustannym przełączaniem sie pomiędzy komunikatorami i brakiem higieny cyfrowej.
Dodatkowym stresorem jest szybko rozwijająca się technologia. Z każdą nową zmianą pracownicy są zmuszeni do adaptacji, co jest związane z pewnym wysiłkiem psychicznym. Zbyt dużo nowych narzędzi technologicznych powoduje u pracowników frustrację, poczucie braku kompetencji i spadek motywacji. Jest to jeden ze stresorów zdefiniowanych w badaniach nad stresem cyfrowym. Dlatego firmy, które inwestują w cyfryzację powinny zadbać o przestrzeń na edukację pracownika, tzn. realnie wliczyć w zakres godzin pracy czas na podnoszenie kwalifikacji, naukę obsługi nowych programów.
Czas spędzany na cyfrowych interakcjach rośnie z każdym rokiem, a czas spędzany produktywnie maleje. Paradoks polega na tym, że firmy wprowadzają wciąż nowe technologie, aby podnieść produktywność, a problem tkwi w kulturze always-on oraz w faktorze ludzkim. Czyli w tym, że musimy dopiero uświadomić sobie, jak działają na nas technologie, media społecznościowe, click- bity i nauczyć się nad tym panować.
Digital wellbeing – remedium na stres cyfrowy
Na złożone zagadnienia nie ma prostych odpowiedzi. Jesteśmy na początku rewolucji technologicznej, a zjawiska cyfrowego świata stawiają przed nami ogromne wymagania. Odpowiedzią jest digital wellbeing, najprościej tłumacząc dobrostan cyfrowy albo równowaga cyfrowa, która oznacza uporządkowanie swojej relacji z technologią w życiu prywatnym i zawodowym. Z drugiej strony konieczne jest uregulowanie kultury organizacji w firmach opierających się na pracy z technologiami.
- Poziom firmy – czyli taka kultura organizacji, która uwzględnia potrzeby pracowników w kontekście zmieniających się warunków pracy. Kultura digital wellbeingu to taka, w której firma buduje świadomość pracowników na temat higieny cyfrowej i stresu cyfrowego w pracy przed ekranami. Ogranicza hiperkomunikację, dbając z drugiej storny o czas na pracę głęboką i regenerację pracowników po godzinach pracy. Zachęca pracowników do robienia regularnych przerw, a przede wszystkim nie tworzy presji do bycia always-on.
- Poziom zespołu – w pracy zdalnej dochodzi do decentralizacji i to już nie firma, ale zespół i bezpośredni przełożony kreują atmosferę i środowisko pracy. Kluczowe jest, aby to zespół ustalił swoje zasady pracy oraz równowagi czy higieny cyfrowej. Zdefiniował kanały komunikacji: kiedy, kto i jak potrzebuje pracować. Ustalił, jak będzie prowadzić efektywne spotkania. Jaki jest oczekiwany i akceptowalny czas reakcji i kontaktu. Kiedy wypracowujemy z zespołami takie zasady okazuje się często, że każdy w zespole ma inne granice kontaktu w sprawach służbowych. Dla jednego jest to 18:00, a dla innego 21:00. Takie kwestie, jak i wiele innych trzeba ustalić.
- Poziom pracownika – po pierwsze, każdy powinien przyjrzeć się, jak funkcjonuje z technologiami w pracy oraz po pracy. To pierwszy krok. Drugim jest zadbanie o granice bycia online i offline. Ważne jest, by umieć odłącz się po pracy, by wrócić z większą ilością energii i motywacji. Po trzecie w sferze zawodowej trzeba przyjrzeć się swojej efektywności i umiejętności pracy w skupieniu. Wyeliminować multitasking i nauczyć się pracować nad jednym zadaniem (tzw. single tasking). W praktyce oznacza to, żeby kierować swoją uwagę na jedno zadanie i wykonać je od początku do do końca. Kolejnym ważnym elementem jest dbanie o przerwy w pracy, które są odpoczynkiem od ekranu laptopa, smartfona. Tu warto wiedzieć, że podczas scrollowania nie odpoczywamy! Chodzi o to, by pozwolić naszej głowie (i oczom) odpocząć od przyjmowania wciąż nowych informacji i obrazów. Przestać się bodźcować i pozwolić umysłowi odsapnąć.
Nie mamy już zbyt wielu okazji, by doświadczyć nudy i niestety nie mamy też zbyt wielu okazji, by zatrzymać się i zastanowić, czy żyjemy tak, jak chcemy żyć. Technologie, które miały nam oszczędzić czas, niepostrzeżenie nam ten czas zabierają Możliwość ciągłego bycia online sprawia, że wielu pracowników nie ma czasu na wyłączenie się i naładowanie baterii w czasie wolnym, dlatego żyje i pracuje w pośpiechu pod presją stresu cyfrowego.