Czy zastanawiałeś/aś się kiedyś dlaczego Netflix tak Cię wciąga?
Naszym zdaniem wyjaśnia to między innymi teoria Emily Nagoski (której książkę zawsze polecamy na warsztatach ze stresu czy wypalenia zawodowego). Emily mówi o tzw. procesie domykania pętli stresu i o tym, że jednym pomysłów na to, jak to zrobić jest obcowanie ze sztuką. Wyjaśnia bowiem że sztuka daje kontekst, by przeżyć różnorodne emocje na koniec domykająca pętlę stresu.
Weźmy np. pod uwagę film. Pozwólcie, że będzie „po kobiecemu” no więc komedie romantyczna Najpierw utożsamiamy się z bohaterką, przeżywamy różne jej emocje rozterki, jakieś rozczarowanie lub kryzys (nie hamujemy wtedy łez drogie Panie
i Panowie !) I na koniec jakoś bezpiecznie lądujemy w poczuciu spokoju. Nasz umysł domknął pętlę stresu.
By wyjaśnić fenomen Netflixa, chciałabym wspomnieć jeszcze o jednym zjawisku dotyczącym teraz nie naszych emocji a naszego mózgu. Działa on nieustannie, jest niezwykle pracowity (co czasem jest dla nas bardzo uciążliwe), i uwielbia wszystko wiedzieć, a każdą niewiedzę automatycznie uzupełnia.
Technologie korzystają z otwartej pętli informacji, żeby nas przy sobie zatrzymać np. zmuszając nas do otwarcia artykułu, którego tytuł sugeruje, że zaraz posiądziemy wiedzę dotyczącą opanowania świata. Dlaczego? Ponieważ nasz mózg jest ciekawski i chce wiedzieć! Nie miej mu tego za złe, ale ucz się rozpoznawać te momenty, kiedy ktoś wpuszcza Cię w przysłowiowe maliny.
Wracając do Netflixa czy innych serialowych wciągaczy. Po pierwsze odcinek kończy się w momencie, w którym nie wiemy co dalej (w bardzo!) kluczowej w serialu kwestii a nasz mózg czeka na tą informację. Mówimy sobie więc „OK” włączę tylko pierwsze 5 minut następnego odcinka, żeby się dowiedzieć jak ta sytuacja się skończy!! Po drugie wracając do teorii Emily Nagoski czujemy niepokój – z którym najczęściej nie bardzo chcemy zostać więc nie domykamy także pętli emocjonalnej.
Wiedząc to wszystko jesteś o krok bliżej tego, by wyhamować media strumieniowe!!! Albo ustal sobie nieprzekraczalne zasady np. dwa odcinki ulubionego serialu na tydzień. Możesz także ograniczyć oglądanie rzeczy on line – na szczęście większość wartościowych treści jest nagrana i można do nich wrócić w odpowiednim dla siebie momencie.